Praca, zdobywanie wiedzy czy po prostu „siedzenie na fejsie”. Coraz więcej czasu spędzamy przed komputerem. Z jakim skutkiem? Często bolą nas szyja lub plecy. Jak temu zaradzić?

Długotrwałe siedzenie przed komputerem może doprowadzić do zmian zwyrodnieniowych. Mowa to być zespół cieśni nadgarstka, „łokieć golfisty” czy „ łokieć tenisisty”. Do tego mogą dochodzić problemy stawów biodrowych, otyłość, bóle głowy z niedotlenienia czy pogarszająca się praca narządów wewnętrznych.

Ale co zrobić, gdy przed komputerem ktoś po prostu siedzieć musi? Warto zadbać o kondycję! Po pracy każdy z nas dysponuje różną ilością wolnego czasu. Byłoby idealnie gdybyśmy przestrzegali zasady WHO: „3 x 30 x 130” (3 razy w tygodniu, po 30 minut, przy tętnie 130), w formie takiej aktywności, jaka nam odpowiada (np.: basen, pilates czy bieganie). Metoda ta jest powszechnie uznawana za najlepszą receptę na utrzymanie w najlepszej kondycji zdrowia i stanu psychicznego, a to uchroniłoby nas przed wieloma schorzeniami.

Oprócz ćwiczeń, rehabilitacji i zabiegów fizykalnych możemy również skorzystać z dobroczynnego działania masażu, który daje relaks dla ciała i ducha. Jednak patrząc na realia, naszym pierwszym krokiem może być po prostu mała zmiana, którą wprowadzimy właśnie w naszym miejscu pracy.

Zacznijmy od zainstalowania bezpłatnego programu komputerowego (np.Workrave),  który będzie nam przypominał o cogodzinnej przerwie lub ćwiczeniach dbając o nasze mięśnie, kości, nerwy, a nawet oczy. Jedną z aktywności poprawiającej krążenie i zapobiegającej obrzękom może być nawet wstanie po wodę lub zrobienie sobie herbaty.

Mając do dyspozycji biurko, krzesło i nas samych, możemy już w parę minut, nawet niezauważalnie, wykonać parę prostych ćwiczeń. Nasze zesztywniałe palce i nadgarstki możemy rozciągać na przemian, zginając palce w pięść i prostując ustawiając szeroko palce. Robiąc głęboki wdech dotleniamy się, a przy okazji likwidujemy napięcie w górnej partii ciała. Można również wznieść ramiona i poprzeciągać się, delikatnie odchylając się do tyłu (rozciągając uciskaną przeponę). Nie możemy zapominać o podstawowych ruchach głowy w przód, tył i na boki. Nasze plecy również wymagają gimnastyki, zatem pamiętając o nich, pochylamy się do przodu i chwytamy czubka stóp. Nogi również są przykurczone, więc na przemian podnosimy wyprostowaną nogę w kolanie do oporu, a zamiast jeździć windą możemy chodzić po schodach.

Proste? A jakie skuteczne! Kto nie wierzy, niech przez tydzień spróbuje zmienić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i zacznie dbać o siebie. Ból ustąpi, a na twarzy znów pojawi się uśmiech.

 

 

 

Artykuł przygotowany przez Izabelę Gałęzowską, masażystkę Wellaphy

Urodzony na Ukrainie w regionie lwowskim Biała Góra, mistrz rzemiosła ludowego i malarstwa, trzykrotny mistrz kulturystyki, aktualnie masażysta i fizjoterapeuta. Można by było powiedzieć człowiek orkiestra.vasyl_netsko_profil

Jak twoja droga życiowa zaprowadziła Cię do Polski?

V.N: Prawie dwa lata temu, bo 20 stycznia, przyjechałem do Polski. Ze względu na sytuację polityczną jaka ma miejsce aktualnie na Ukrainie. Chciałem bardzo wyjechać do innego kraju aby coś zmienić w swoim życiu.

Jak długo zajmujesz się już masażem?

V.N:Masażem zajmuję się od ponad 10 lat. Pracowałem w centrach medycznych,w centrach fitness jako masażysta i trener personalny fitness.

Jak zaczęła się twoja przygoda z malarstwem? Przecież wiele lat zajmowałeś się kulturystyką, skąd ta zmiana?

V.N: Malarstwo to mój pierwszy zawód, skończyłem Akademię Sztuk Pięknych we Lwowie. W roku 2016 w Gdańsku odbyły się trzy wystawy moich prac.

Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że malarstwo i kulturystyka to dwie różne rzeczy, ale dla mnie jedno dopełnia drugie. W kulturystyce jak i malarstwie ważne jest dążenie do piękna i doskonałości.
Czym inspirujesz się tworząc swoje prace, swoje obrazy? Czy przewodzi im jakiś wspólny temat?56cf162b5c5fb_o

V.N:Tak, głównym tematem moich obrazów zawsze jest Ukraina. Bardzo przeżywałem ten czas, gdy na Ukrainie zaczynała się wojna, która zresztą cały czas tam trwa. Inspirując się tymi wydarzeniami, przedstawiłem mój kraj w całej swej okazałości. W moich obrazach widać inną Ukrainę – Ukrainę, sprzed 200 lat, którą słychać w pieśniach ludowych, o której wiersze pisał wielki Ukraiński poeta Taras Szewczenko. Przez kilka lat mieszkałem w Londynie tam zacząłem profesjonalnie zajmować się sportem i tam też zacząłem malować. Na początku tworzyłem na zamówienia, głównie były to obrazy abstrakcyjne i ekspresjonizm. Inspirowałem się pracami Salvadora Dalego. Aktualnie najbardziej pociąga mnie styl surrealistyczny i w tym stylu aktualnie tworzę.

 

A jak pojawiła się kulturystyka w twoim życiu?z20218670qvasyl-netsko-kulturysta-i-malarz

V.N: Kiedy byłem nastolatkiem, zobaczyłem w kinie film z Arnoldem Schwarzeneggerem. Postanowiłem być taki jak on.(śmiech)

On rzeźbił swoje ciało, ja też zacząłem rzeźbić swoje.

Sam ułożyłem dietę, grafik ćwiczeń, dużo też czytałem.

 

Wróćmy jeszcze na chwile do masaży. Rodzai masaży jest wiele sportowy, relaksacyjny, klasyczny, bańką chińska. Powiedz mi z jakimi typami masaży ty miałeś do czynienia, czy był jakiś rodzaj masażu który Cię zaskoczył? Był na tyle egzotyczny, że aż dziwny?

Myślę że najbardziej egzotycznym masażem jest Lomi Lomi. Jest to masaż relaksacyjny, hawajski. Wykonują go przeważnie dwie osoby – na cztery ręce.

Polega na plastyce ruchów – podobny jest do tańca, bardzo emocjonalny.

Sam czasami go wykonuje ale wydaje mi się że trzeba urodzić się na Hawajach żeby idealnie go wykonywać.

Zapachy krążą wokół nas. Nasz zmysł powonienia delektuje się nie tylko unoszącą się wonią perfum, kosmetyków, jedzenia czy kwiatów w wazonie. Nie tylko wchłaniamy otaczające nas powietrze, lecznicze zapachy, także doskonale pochłania je nasza skóra. Aromaterapia jest metodą stosowaną w masażu, inhalacji, a nawet kąpieli. aromaterapia-3

Poprzez dotyk działamy terapeutycznie. Olej wzbogacony olejkiem aromatycznym (eterycznym), indywidualnie dobieranym dla konkretnej osoby, działa intensywniej na nasze zmysły i psychikę.
Same olejki eteryczne są esencjami, czyli stężonymi wyciągami pochodzenia roślinnego. Uzyskuje się je w procesie destylacji, a z uwagi na ich lotność przechowuje w naczyniach z grubego i ciemnego szkła. Mogą być one stosowane na skórę tylko w postaci rozcieńczonej. Olejki można stosować samodzielnie lub tworzyć kompozycje (20 ml oleju bazowego / 10 kropli olejków eterycznych).

Możemy z nich stworzyć na przykład takie kompozycje:

  • na bezsenność (olejki: lawendowy, majerankowy i olej migdałowy),
  • antystresowa (olejki: lawendowy, jałowcowy, cytronelowy i olej migdałowy),
  • uspokajająca (olejki: lawendowy, geraniowy i olej migdałowy),
  • pobudzająca (olejki: bazyliowy, rozmarynowy i olej migdałowy),
  • na kurcze łydek (olejki: lawendowy, jałowcowy, cyprysowy i olej słonecznikowy),
  • na zmęczone i obolałe mięśnie (olejki: bazyliowy, lawendowy, majerankowy, rozmarynowy i olej słonecznikowy) lub (olejki: eukaliptusowy, jałowcowy, lawendowy i olej słonecznikowy).

Pojedyncze olejki aromatyczne mają również szerokie zastosowanie. Oddziałują one na nasz organizm w dwojaki sposób. Oto parę przykładów:

  • olejek eukaliptusowy – działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo m.in. na bóle reumatyczne i mięśniowe oraz w okolicy klatki piersiowej, ułatwia oddychanie,
  • olejek geraniowy – działa uspokajająco, antydepresyjne i antyseptyczne, stymuluje pracę układu limfatycznego, stosowany także w w obrzękach stawowych,
  • olejek jałowcowy – działa uspokajająco, odtruwająco, antyseptyczne, przeciwbólowo i moczopędnie, jest stosowany w masażu wspomagającym odchudzanie i zwalczanie cellulitu,
  • olejek lawendowy – działa przeciwbólowo, antydepresyjnie i uspokajająco, oczyszczająco, antyseptycznie i bakteriobójczo; stosowany jest w leczeniu bezsenności, bólów głowy, chorób dermatologicznych, układu oddechowego i depresji;
  • olejek majerankowy – działa uspokajająco, łagodząco i rozgrzewająco; polecany jest przy napięciach mięśniowych, nadciśnieniu i zaburzeniach rytmu serca, bezsenności, działa łagodząco na łaskoczący kaszel;
  • olejek rozmarynowy – działa przeciwbólowo na stawy i mięśnie oraz pobudzająco na układ nerwowy; często stosuje się go przy napiętych, zmęczonych i obolałych mięśniach.aromaterapia

Przed przystąpieniem do masażu masażysta powinien przeprowadzamy wywiad z pacjentem i kierując się wskazaniami i stanem osoby masowanej dopasować odpowiedni olejek lub kompozycję olejków zapachowych według jej upodobań. Po dobraniu olejku warto wcześniej przeprowadzić test alergiczny polegający na wtarciu po jednej kropli kompozycji olejków na przykład w dole łokciowym lub za uchem. Masaż aromaterapeutyczny zaliczany jest do masażu relaksacyjnego, dlatego ruchy masażysty powinny być płynne i powolne. Można przyciemnić wnętrze pomieszczenia i włączyć przyjemną muzykę. W czasie masażu dochodzi do rozluźnienia napięć mięśniowych, zmniejszenia bólu oraz wyciszenia objawów stresu, a dobranie odpowiednich olejków eterycznych wspomaga jego efekty poprzez odprężenie całego naszego organizmu. Wskazania do masażu aromaterapeutycznego obejmują wszystkie choroby cywilizacyjne o podłożu psychicznym, fizycznym i społecznym przyczyniającym się przede wszystkim do powstania stanów związanych z przewlekłym stresem, bezsennością, przemęczeniem, napięciami nerwowymi, złym samopoczuciem czy problemami ze skórą.

Czytaj dalej

magdalena_barela_profil

Pani Magdo, ma pani 26 lat, a już 10 lat doświadczenia. Jak to możliwe?

Rzeczywiście, masuję już od 16 roku życia. Ale ten czas leci. A tak poważnie, to jestem przekonana, że to, co i jak robimy w naszym życiu zależy od nas samych. Nie wierzę w określenia „nie mam czasu” czy „nie dam rady”. To my ustalamy zadania priorytetowe w ciągu dnia i jeśli ktoś „nie może” czegoś zrobić to dlatego, że albo ma problem z organizacją czasu, co przy odrobinie chęci i przyłożenia się jest łatwe do rozwiązania, albo nie chce „chcieć” tego zrobić. Nasze nastawienie jest prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem wpływającym na to, co się dzieje w naszym życiu.

To prawda. Proszę opowiedzieć trochę o tym, jak pani zaczęła tę pracę.

Teraz właśnie liczę, że w ciągu tych 10 lat wykonałam już ponad 10 000 zabiegów. Prawda jest taka, że rzeczywiście dużo pracuję, ale też bardzo to lubię. Od początku rozwijam się przede wszystkim pod kątem naturalnych metod leczenia, zwłaszcza terapii manualnej. Inspiracją do zostania masażystką była dla mnie pasja do podróży. Zastanawiałam się, jak spełnić marzenia, a jednocześnie dobrze zarabiać. Zresztą ktoś mi kiedyś powiedział, że „dolar przeliczony na złotówki jest zawsze dobrym pieniądzem”. I tak znalazłam pracę jako masażystka na statkach. To było od razu po skończeniu Politechniki. Przeglądając oferty pracy na Trójmiasto.pl i szukając ciekawych ogłoszeń dla masażystów, znalazłam idealną propozycję i kilka tygodni później leciałam do Londynu na szkolenie. Tak po prostu. Co prawda miała to być jedynie praca na wakacje, ale wyszło jak wyszło.

Wspomniała pani o Politechnice Gdańskiej. Zatem na pewno ma pani też solidne wykształcenie. Jakie szkoły masażu pani skończyła?

Ukończyłam aż 5 szkół o profilu prozdrowotnym. Jak już mówiłam wcześniej, najbardziej interesują mnie naturalne metody leczenia, stąd też mam za sobą Inżynierię Biomedyczną na Politechnice Gdańskiej, Centrum Terapii Manualnej Joanny Kieliszek w zawodzie Terapeuty Manualnego, Biostudio w zawodzie Masażysty, The International Shivananda Yoga Vedanta Centre w zawodzie Yoga Siromani (instruktora jogi) i Steiner Leisure Training Academy, dokształcając się w 6* standardach panujących w spa, zabiegach pielęgnacyjno-oczyszczających, zdrowotnych i w naturalnej kosmetyce.

Praca połączona z pasją – to nie zdarza się zbyt często. Proszę opowiedzieć trochę więcej o pracy na statkach.

Szczęśliwie się złożyło, że pomysł na wakacje przerodził się w prawie dwa lata na wycieczkowcach. W przeciągu dwóch lat odwiedziłam 40 państw na trzech różnych kontynentach, świadcząc usługi w gabinetach spa na luksusowych 6-gwiazdkowych statkach wycieczkowych. Pracowałam po 16 godzin dziennie, tak duże było zainteresowanie moimi usługami. Nawet personel pokładowy umawiał się na wizyty. Na pewno pomógł mi w tym fakt, że jestem otwarta i umiem się porozumieć z każdym pacjentem.

shutterstock_461090860-1

Czy nadal pani podróżuje?

Podróżuję, jak tylko znajdę interesujące mnie tanie loty czy przejazdy. Nawet w zeszłym tygodniu spędziłam weekend w Berlinie, miesiąc wcześniej będąc dwa tygodnie w Singapurze i Abu Dhabi. Jako terapeuta manualny i instruktor jogi pracuję cały czas nieprzerwanie – nawet na wyjazdach, a może zwłaszcza. Często spotykam innych podróżników i pomagam im na lotniskach między kolejnymi lotami. W Singapurze poznałam grupę CouchSurfer’ów, którym po całym dniu zwiedzania przeprowadziłam jogę w parku, w dzielnicy Little India. Kocham to, co robię, więc z radością wykonuję swój zawód, nawet w czasie wolnym.

A w Polsce gdzie teraz pani pracuje?

Niedawno otworzyłam własną działalność gospodarczą Centrum Terapii Naturalnych „Alivio”, w której prowadzę zajęcia, świadczę też usługi terapeutyczne w zakresie terapii manualnej, klawiterapii, baniek chińskich oraz różnych rodzajów masażu – od relaksacyjnych, jak indyjski masaż głowy, poprzez refleksologię, aż do masaży tkanek głębokich. Od lat w okresie wiosenno-letnim współpracuję z Joanną Kieliszek i jej Centrum Terapii Manualnej na organizowanych przez nią tygodniowych wyjazdowych turnusach rehabilitacyjno-oczyszczających, prowadząc zajęcia ruchowe i wykonując masaże dla uczestników.

Jakie są pani plany na przyszłość?

Chciałabym dalej podróżować, mam przecież jeszcze do zobaczenia aż 150 krajów! Przy okazji oczywiście każda moja podróż wiąże się nowym kursem masażu, kolejnym doświadczeniem w dziedzinie naturalnych metod leczenia. Zatem zamierzam ukończyć jeszcze kilka szkół i kursów. Jeśli chodzi o konkretne plany, to w przyszłym roku planuję podróż do Tajlandii, Wietnamu, Kambodży i Laosu, aby zdobyć tam właśnie nowe umiejętności. W Tajlandii mam już zaplanowany kurs w Chiang Mai – Old Medicin Hospital, na instruktora masażu tajskiego, który zawiera elementy jogi oraz automasażu i ziołolecznictwa.

Jak pani znajduje czas na bycie masażystką Wellaphy?

Jak już wspomniałam wcześniej, jeśli coś jest dla nas ważne to i czas na to się znajdzie. Wellaphy jest rewelacyjną inicjatywą i pomimo bycia zajętą osobą, podjęłam świadomą decyzję bycia częścią tego projektu i znajdę na niego tyle czasu, ile będzie potrzebne – dlatego, że tego chcę. Zdecydowałam się być częścią Wellaphy – w końcu jestem dorosłą, wolną kobietą i to ja decyduję o tym, co ma być częścią mojego życia, a tym bardziej planu dnia. 🙂

Pani Magdo, bardzo dziękuję za rozmowę. Cieszymy się, że możemy współpracować z panią. Życzymy wielu masaży z Wellaphy.

Dziękuję, ja również na to liczę. Nigdy nie czuję większej radości i satysfakcji, jak kiedy widzę klienta, który po zabiegu czuje się lepiej. Zachęcam wszystkich do wypróbowania rożnych rodzajów masażu, bo każdy zabieg zwiększa świadomość własnego ciała, odstresowuje, a także przygotowuje ciało i umysł na nowe wyzwania.

Pani Magdalena Bareła jest członkiem Wellaphy. Masaż wykonany przez panią Magdę możesz zamówić juz dzisiaj w naszej aplikacji!

logoUwaga! Startujemy w Trójmieście 15 grudnia 2016, ale już teraz możesz otrzymać kupon rabatowy na pierwszy masaż! Wystarczy, że uruchomisz darmową aplikację Wellaphy.

Z aplikacją Wellaphy nie musisz rezerwować wizyty. Zamów masaż do domu, kiedy tylko masz ochotę na chwilę relaksu!
Profesjonalny masażysta przyjedzie do ciebie w ciągu godziny lub nawet szybciej.

Nasi masażyści są wykwalifikowanymi terapeutami z wieloletnim stażem i przebytymi kursami specjalistycznymi zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Oferujemy duży wybór masaży w bardzo atrakcyjnych cenach!

Pobierz darmową aplikację Wellaphy teraz, a dostaniesz kupon rabatowy na pierwszy masaż o wartości 50 zł!* Nie zwlekaj – oferta ograniczona czasowo!

Więcej informacji: TUTAJ.Czytaj dalej

Aplikację Wellaphy masz już zainstalowaną na swoim telefonie. Świetnie! Masaż z pewnością pozwoli ci się zrelaksować i odpocząć, ale także może pomóc w leczeniu wielu dolegliwości. Zanim jednak zamówisz masażystę do domu, przeczytaj, jak odpowiednio się przygotować do takiego zabiegu.

Przed masażem
> W9darto zapytać swojego lekarza albo trenera osobistego na siłowni, jaki rodzaj masażu będzie dla ciebie najbardziej odpowiedni. Zanim zamówisz usługę, zapoznaj się też z listą przeciwwskazań do wykonania masażu.
> Czy istnieje pora idealna na zabieg? Nie, zatem aplikacja Wellaphy jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż pozwala ci zamówić masaż „na już”, bez zbędnego czekania. Korzystaj z naszej oferty, kiedy tylko masz na to ochotę i dysponujesz kilkoma wolnymi godzinami.
> Pamiętaj jednak, że masaż pobudza krążenie i trudno będzie ci zasnąć od razu po zabiegu, zatem warto unikać pory wieczorowej. Z kolei masaż wcześnie rano, przed pracą, może cię rozkojarzyć i zbytnio rozluźnić.

W dniu masażu
> Teg5do dnia warto spożywać lekkie potrawy, świeże owoce, pić więcej wody czy ciepłej herbaty, a unikać nadmiaru kawy i całkowicie zrezygnować z napojów alkoholowych. Ostatni posiłek należy zaplanować mniej więcej na godzinę przez masażem. Z jednej strony trzeba coś zjeść, by uniknąć krępującego burczenia w brzuchu, z drugiej zaś nie wolno przesadzić, bowiem zbyt obfite jedzenie nie pozwoli ci się zrelaksować.
> Warto tego dnia wykonać peeling całego ciała pod prysznicem lub w kąpieli, by oczyścić ciało z używanych balsamów, makijażu. Pozwoli to na lepsze wchłanianie przez skórę substancji aktywnych zawartych w kosmetykach do masażu.
> Trzeba liczyć się z tym, że w trakcie masażu jest się natartym oliwą, dobrze więc mieć bieliznę przeznaczoną tylko na tę okazję, która ewentualnie może się ubrudzić. Warto też przygotować sobie szlafrok.

Przed przyjściem masażysty
2d> Przygotuj się, że do masażu należy się rozebrać. Jeżeli czujesz skrępowanie, możesz założyć bieliznę przykrywającą jak najmniej ciała. Zdejmij biżuterię i upnij długie włosy, dzięki temu masażysta będzie miał swobodny dostęp nawet do najdrobniejszych części ciała.
> Przewietrz pokój i zadbaj o odpowiednią temperaturę. Wyznacz też miejsce, gdzie swobodnie będzie można postawić stół do masażu i przygotuj 2 ręczniki do przykrycia.
> Jeśli masz czas, zrób kilka skłonów, wyciągnij ręce ku górze – w ten sposób nieco rozciągniesz napięte mięśnie.
Możesz przygasić światła i przygotować swoją ulubioną muzykę.

W trakcie zabiegu
> Przedst7daw masażyście swoje oczekiwania wobec masażu. Warto też wspomnieć czy dokucza ci jakiś ból, możesz wówczas spodziewać się skupienia uwagi masażysty na danej dolegliwości.
> Postaraj się wyciszyć myśli, nie myśleć o pracy czy obowiązkach, warto też wyłączyć na ten czas telefon. Pamiętaj o odpowiednim oddychaniu – jeżeli czujesz, że nie możesz złapać tchu, spróbuj skupić się na ruchach dłoni masażysty i wypuszczaj powietrze z płuc w trakcie nacisku.
> Jeśli chcesz o coś zapytać, jest ci za zimno/za ciepło, potrzebujesz iść do toalety, masażysta używała za mało lub za dużo siły – nie krępuj się o tym powiedzieć. Nie przegadaj jednak całego masażu, to jest czas dla ciebie aby pobyć ze sobą.

Po masażu
> Kiedy m1dasaż dobiegnie końca nie zrywaj się od razu, tylko poleż jeszcze chwilę na stole. Potem przewróć się na prawy bok, usiądź i dopiero wstań – zapobiegnie to ewentualnym zawrotom głowy.
> Po zabiegu ubierz przygotowany wcześniej szlafrok, żeby nie ubrudzić niczego oliwką, odprowadź masażystę do wyjścia, a później zrelaksuj się pod prysznicem.
> Po pierwszej sesji możesz odczuwać lekkie bóle mięśniowe, które powinny ustąpić w ciągu kilku godzin. Jest to wynik naciągania tkanek o różnej wrażliwości na ugniatanie, zwiększonego przekrwienia masowanych miejsc, a także podrażnienia zakończeń nerwowych.

Kiedy następny masaż?
> Nie ma określonej częstotliwości z jaką powinno korzystać się z masażu. Jeśli możesz skorzystać z naszej aplikacji raz w miesiącu – świetnie! Raz w tygodniu – jeszcze lepiej! Przyjmuje się jedynie, że po serii 10-15 zabiegów warto zrobić przerwę, by organizm odpowiednio reagował na bodźce.
> Dobrze wykonany masaż to idealne rozwiązanie, by się odprężyć, zrelaksować i nabrać nowych sił!

Lomi Lomi jest hawajskim masażem o działaniu relaksującym, leczniczym i terapeutycznym w jednym. Samo słowo oznacza „naciskać, ugniatać, pocierać, jak również pracować nad wnętrzem i zewnętrzną stroną”, ale także „dotykać miękką łapą zadowolonego kota”. Charakteryzuje się dużą płynnością i harmonią ruchu, a podwojenie słowa „lomi” podkreśla intensywność i jakość tego masażu.

W tradycji hawajskiej masaż ten odbywał się w świątyni, na kamiennym ołtarzu, i trwał od kilku godzin do nawet kilku dni. Nad jego prawidłowym przebiegiem czuwali kahuni – mistrzowie uzdrawiania.

Lomi Lomi w naturalny sposób leczy psychikę pacjenta, a zabieg jest ucztą dla zmysłów. Zabieg ma za zadanie zaspokoić potrzebę fizycznego kontaktu z drugim człowiekiem, przekazać masowanemu pełną akceptację, wsparcie i życzliwość. Stąd określany jest również „masażem troskliwych rąk”.

shutterstock_103493873

Czytaj dalej